Do zdarzenia doszło w czwartek tuż po godzinie 15 w budynku przy ulicy Kosmicznej. Chłopiec został przewieziony do szpitala - żyje, ale jest w stanie krytycznym.
Ma złamane obie kości udowe i doznał urazu czaszki. Okoliczności zdarzenia bada prokuratura. Na razie wiadomo, że dziecko przebywało pod opieką dziadków. Byli trzeźwi.
- Prawdopodobnie, kiedy opiekunowie siedzieli w kuchni, chłopiec pobiegł do pokoju, wdrapał się na tapczan, a następnie wychylił przez okno. Tak doszło do tragedii - mówi Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji. Na razie nie ma decyzji o ewentualnych zarzutach dla opiekunów dziecka.
Wideo
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!