Palikot przedstawił w Nowym Dworze Gdańskim swój program wyborczy, który zatytułował Szansa dla Polski. Rozmawiał z mieszkańcami, rozdawał książki i koszulki. Przeszedł się także po rynku, pytał właścicieli stoisk i sprzedawców o kondycję ich firm, choć sam zakupów nie zrobił.
O co pytali mieszkańcy? O nowe miejsca pracy, możliwości rozwoju małych regionów, lokalnego rolnictwa oraz edukację.
Zobacz także: Spotkanie z politykami Prawa i Sprawiedliwości w Nowym Dworze Gdańskim. Rozmowy z mieszkańcami
- Kiedyś to targowisko miejskie kwitło, mieszkańcy mieli pracę, ceny były dobre, a teraz jak to wygląda? Niemal wszystko pozamykane - mówiła Alicja Bazior, mieszkanka Nowego Dworu Gdańskiego.
- Potrzebny jest nowy system emerytalny, oparty na emeryturach obywatelskich, płaconych przez Urzędy Skarbowe - mówił Palikot. - Taki system funkcjonuje w Kanadzie, Australii, dlaczego nie miałby funkcjonować u nas? Dzięki takiemu systemowi mieszkańcy mieliby więcej pieniędzy, zwiększyłaby się konsumpcja. Świetne efekty dałyby też wprowadzenie kwot wolnych od podatków i innych ulg podatkowych dla przedsiębiorców.
Sprawdź koniecznie: Anna Fotyga w Nowym Dworze Gdańskim. Rozmowy o gospodarce
Na pytanie o szanse rozwoju małych miasteczek w Polsce, taki jak Nowy Dwór Gdański, odpowiedział, że zapewni je nowa polityka gospodarcza.
- Na kontach wielkich przedsiębiorców w Polsce jest kilka bilionów złotych. Trzeba ich zachęcić, by chociaż część tych środków zainwestowali w regionach. Nie trzymaj wszystkiego na koncie tylko buduj fabryki, bo to będzie ci się bardziej opłacało. Wtedy w małych miasteczkach pojawią się inwestycje. To realny plan, który w ciągu kilku lat da świetne efekty - tłumaczył.
Jedna z mieszkanek zapytała, dlaczego politycy przyjeżdżają do Nowego Dworu Gdańskiego tak rzadko, tylko przed wyborami.
- Palikot przyjechał i nikogo innego pewnie nie będzie - mówi lider Twojego Ruchu.
Czytaj również:Leszek Miller, były premier, obecny szef SLD odwiedził powiat nowodworski
Janusz Palikot nie byłby sobą, gdyby nie wbił kilku szpil kontrkandydatom w wyborach prezydenckich. Stwierdził, że Prezydent RP Bronisław Komorowski jest zamknięty w "szklanej wieży", a pozostałych nazwał "królikami z kapelusza". Brak debat między kandydatami nazwał chorobą demokracji.
- Wbrew wielu opiniom prezydent może w tym kraju wiele, ale prezydentem powinien być ktoś, kto założył partię polityczną, pracował w dużej firmie, potrafi współpracować z ludźmi, dużymi zespołami pracowników i generalnie ma doświadczenie - mówił Palikot. - Tymczasem są kandydaci, którzy nawet radnymi nie byli.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
