Lecą głowy w warmińsko-mazurskiej policji
Inspektor Andrzej Góźdź, komendant miejski w Olsztynie, złożył raport o zwolnienie go ze stanowiska. Wcześniej do dymisji podał się jego zastępca. Zawieszeni są także oficerowie, którzy dowodzili specjalną grupą operacyjną, w której pracowali podejrzani policjanci. Komendant Góźdź ma już uprawnienia emerytalne i pewnie z nich skorzysta. Ale największym zaskoczeniem jest deklaracja podania się do dymisji komendanta wojewódzkiego w Olsztynie generała Józefa Gdańskiego.
Według niepotwierdzonych informacji gen. Gdański już rozmawiał z przełożonymi w Komendzie Głównej w Warszawie ale ostateczne decyzje w jego sprawie jeszcze nie zapadły. Na razie KGP nie komentuje pogłosek o odejściu szefa warmińsko-mazurskiej policji. A afera z policjantami z Olsztyna wybuchła kilka dni temu po zatrzymaniu czterech funkcjonariuszy z Komendy Miejskiej.
Na ich postępowanie poskarżyło się kilka zatrzymanych osób, w tym student z Olsztyna, który trafił do policyjnego aresztu w związku z narkotykami. Funkcjonariusze chcieli żeby im ujawnił siatkę narkodilerów. I zastosowali przy tym mocno „niestandardowe” metody śledcze.
– Ten chłopak był bity, kopany i rażony paralizatorem tak długo, że wyczerpała się bateria – opowiada pełnomocnik studenta mec. Lech Obara. Takich przypadków – jat twierdzi prokuratura w Olsztynie – było co najmniej kilka. W KMP w Olsztynie trwa w tej chwili kontrola działalności wydziału gdzie pracowali zatrzymani policjanci. W sumie jest ich czterech – trzech zostało aresztowanych na trzy miesiące, czwarty wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji.
Według prokuratury to nie koniec – możliwe są kolejne zatrzymania w tej bulwersującej sprawie.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?