Biuro posła Kacpra Płażyńskiego w Elblągu odwiedzili pierwsi interesanci. Skarżyli się na miejską komunikację

Biuro prowadzi i interesantów przyjmuje Sebastian Piasecki, asystent społeczny parlamentarzysty i, z urodzenia, elblążanin.

- Mieszkam w Gdańsku, ale Elbląg - jego mieszkańcy i ich problemy są mi nadal bardzo bliskie - mówi asystent posła Płażyńskiego.

Pomysł powstania biura pomorskiego polityka w Elblągu zrodził się w trakcie wrześniowego spotkania Kacpra Płażyńskiego z mieszkańcami miasta.

- Sami wyszli z inicjatywą uruchomienia tutaj jego biura. Dodatkowym argumentem za było moje pochodzenie - mówi Sebastian Piasecki.

Jak ujawnia asystent, będzie on przyjmował interesantów w każdą pierwszą środę miesiąca między 17 a 18 w Biurze Zarządu Regionu NSZZ Solidarność przy ul. 1 Maja 2. Raz na kwartał do Elbląga będzie przyjeżdżał sam Kacper Płażyński.

- Z każdego mojego dyżuru będę zdawał szczegółową relację panu posłowi, który będzie podejmował interwencje w poszczególnych sprawach - zapewnia Sebastian Piasecki.

W trakcie pierwszego dyżuru w biurze poselskim zjawiło się czterech interesantów. Narzekali na problemy z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych i Narodowym Funduszem Zdrowia. Wiele emocji budził także problem komunikacji miejskiej w Elblągu, a przede wszystkim, jak podkreśla Sebastian Piasecki, zmian w przebiegu linii autobusowych i zmniejszenia liczby kursów autobusów i tramwajów.

- Mieszkanka z Zatorza skarżyła się, że na dojazd na cmentarz poświęca dwa razy tyle czasu, co wcześniej. By tam dojechać musi też skorzystać z przesiadki, której poprzednio nie było. Interesanci skarżyli się również na bilety czasowe. Postulują, by wydłużyć czas ich ważności, gdyż obecnie obowiązująca jedna godzina nie wystarcza, przy rzadszych niż wcześniej kursach, na dotarcie do celu - opowiada asystent posła Kacpra Płażyńskiego.

Sebastian Piasecki zaprasza na kolejny dyżur 5 stycznia. W następnym miesiącu, 2 lutego, interesantów w Elblągu przyjmować będzie osobiście poseł Kacper Płażyński.