MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Czy jest jeszcze jakaś nadzieja dla Olimpii? Strzelecka niemoc nadal trwa

RAFAŁ KADŁUBOWSKI
FOT. Anna Arent.
FOT. Anna Arent.
Piątą z rzędu porażkę zanotowała w zeszły weekend trzecioligowa Olimpia Elbląg. Elblążanie przegrali tym razem z przeciętnym beniaminkiem UKS SMS Łódź 0-1. Dla elbląskiej drużyny to już siódmy mecz bez zwycięstwa.

Piątą z rzędu porażkę zanotowała w zeszły weekend trzecioligowa Olimpia Elbląg. Elblążanie przegrali tym razem z przeciętnym beniaminkiem UKS SMS Łódź 0-1. Dla elbląskiej drużyny to już siódmy mecz bez zwycięstwa. Co martwi jeszcze bardziej, piłkarze z Agrikola nie potrafią trafić do bramki przeciwnika już od 439 minut!

Po raz ostatni bramkę dla Olimpii ponad miesiąc temu (dokładnie 22 września), w meczu wyjazdowym z OKS 1945 Olsztyn zdobył Piotr Trafarski. To zatrważające z jaką nieskutecznością grają piłkarze z Elbląga. Podopieczni trenera Tomasza Wichniarka nie mają problemu ze stwarzaniem sobie dogodnych okazji strzeleckich, jednak marnują je jedna za drugą.
Nie inaczej było w ostatnią sobotę w spotkaniu z łódzkim UKS SMS – drużyną, która przed tym meczem znajdowała się o dwie pozycje wyżej od Olimpii. Można by zapytać, gdzie jak nie z takimi zespołami szukać punktów. Co dziwne gra elbląskich piłkarzy nie wygląda tak źle, jak by wskazywały na to wyniki. Problem leży w psychice zawodników, którzy gdy już są pod bramką, nie potrafią skutecznym strzałem sfinalizować akcji. W meczu z łodzianami takich okazji było co najmniej kilka. W pierwszej części meczu groźnie pod bramką gości było trzykrotnie. Strzał Adriana Fedoruka o centymetry minął bramkę SMS, z kolei uderzenia głową Arkadiusza Kopruckiego i Sławomira Mazurkiewicza, w dobrym stylu wybronił bramkarz Łukasz Malec, którego zresztą śmiało można by okrzyknąć bohaterem tego spotkania. Golkiper UKS SMS bronił strzały elblążan, wydawałoby się w beznadziejnych sytuacjach, zwłaszcza w drugiej połowie. Ta część meczu przypominała prawdziwe oblężenie łódzkiej bramki. Gospodarze w tym czasie stworzyli sobie przynajmniej trzy stuprocentowe okazje do wyrównania wyniku. Niestety szczęścia zabrakło m.in. Tomaszowi Samborowi, Piotrowi Trafarskiemu, Michałowi Tomczykowi oraz Sławomirowi Mazurkiewiczowi i Ernestowi Matusewiczowi. Bez wątpienia Olimpia była w tym meczu zespołem lepszym, jednak jak mówi stara piłkarska maksyma – jak się nie strzela bramek, to się nie wygrywa. Goście mieli trzy okazje w przeciągu całego meczu, z czego jedną wykorzystali (po błędzie elbląskiej obrony piłkę do siatki wbił Piotr Gląba) i tym samym niezasłużone 3 punkty pojechały do Łodzi. Z kolei Olimpia nadal z dorobkiem 5 oczek plasuje się na 14 miejscu w tabeli trzeciej ligi.


Po meczu trener Olimpii Tomasz Wichniarek powiedział:

- Już nawet nie chcę wyliczać tych sytuacji, z których dziś powinny paść gole dla nas, szkoda nerwów na to, sam nie wejdę na boisko i nie skieruję piłki do siatki z 2 metrów. To kolejny mecz, w którym sytuacja rozwija się podobnie - są okazje, jest momentami niezła gra, nasza przewaga, a z boiska schodzimy bez punktów. Dziś mogliśmy zdobyć przynajmniej 3-4 bramki, a nie strzeliliśmy żadnej, nic nie chciało wpaść. Zwłaszcza w drugiej części nasza przewaga nie podlegała dyskusji, niestety, nasza nieskuteczność jest zatrważająca, wiąże piłkarzom nogi i nie trafiają w 200-procentowych sytuacjach. Dziś była ambicja, wola walki, ale po raz kolejny okazało się to zbyt mało do osiągnięcia zwycięstwa.

Olimpia Elbląg - UKS SMS Łódź 0-1 (0-1)
Bramka: Gląba (10’)
Olimpia: Szyszko - Kitowski (16’ Bogdanowicz), Mazurkiewicz (90’ Matusewicz), R.Anuszek, Wróblewski, Fedoruk, Sambor, Koprucki, Lepka, Tomczyk, Trafarski
UKS SMS: Malec - Krystosiak, Andrzejczak, Zalepa, Wolański, Tywoniuk, Szaraniec (60’ Drągowski), Feter, Fabich (84’ Kalkowski), Thiel, Gląba (53’ Żłobiński)
Żółte kartki: Mazurkiewicz, R.Anuszek, Fedoruk, Tomczyk, Trafarski (Olimpia), Zalepa, Tywoniuk, Szaraniec, Feter, Thiel (UKS)
Czerwona kartka: Zalepa (89’ – za drugą żółtą)
Sędziował: Arkadiusz Starobrat (Warszawa)

Im bliżej końca rundy jesiennej, tym sytuacja Olimpii staje się coraz tragiczniejsza. Czy coś jeszcze jest w stanie zmienić tą sytuację? Do końca tej rundy pozostały jeszcze trzy kolejki. - Mimo wszelkich przeciwności zagramy do końca, jest 9 punktów do zdobycia i o te 9 punktów będziemy grać. Nic innego nam nie pozostaje – zapewnia Tomasz Wichniarek.
W sobotę 27 października o godz. 14, Olimpia zagra na wyjeździe z ostatnim w tabeli Orłem Kolno. Przeciwnik elblążan jest beniaminkiem i w tym sezonie jeszcze nie wygrał żadnego meczu (2 remisy i 10 porażek). Dla olimpijczyków jest to mecz z kategorii tych za „sześć punktów”.


Tabela III ligi po 12 kolejkach:

Lp. Drużyna

Mecze Pkt. Z R P Bramki
1 Ruch

12 28 9 1 2 24-9
2 Concordia 12 26 8 2 2 27-9
3 OKS 1945 Olsztyn 12 25 7 4 1 18-9
4 Dolcan Ząbki 12 24 7 3 2 18-9
5 Mazowsze Grójec 12 22 6 4 2 22-14
6 Wigry Suwałki 12 22 6 4 2 13-5
7 Sokół 12 19 5 4 3 16-9
8 Warmia Grajewo 12 18 5 3 4 20-18
9 Radomiak Radom 12 17 5 2 5 13-8
10 Świt NDM 12 16 4 4 4 15-11
11 Drwęca NML 12 14 4 2 6 17-27
12 UKS SMS Łódź 12 14 4 2 6 12-19
13 Nadnarwianka Pułtusk 12 10 2 4 6 9-16
14 Olimpia Elbląg 12 5 1 2 9 7-21
15 Stal Głowno 12 4 1 1 10 8-22
16 Orzeł Kolno 12 2 0 2 10 8-41

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na elblag.naszemiasto.pl Nasze Miasto