Sebastian Florek, poseł SLD, znany telewidzom z programu Big Brother został we wtorek ojcem. Jego syn - Maciej Sebastian - wygląda jak miniaturka ojca.
Mały Maciej Sebastian urodził się 30 października o godz. 18.55 w olsztyńskim Szpitalu Wojewódzkim.
Jego mama, Dorota Sasin, narzeczona Sebastiana Florka, od miesiąca znajdowała się pod opieką lekarzy. Tego dnia była akurat w domu na przepustce ze szpitala.
- O godzinie 16 odwiozłem Dorotę do szpitala, a za godzinę już miałem od niej telefon, że zaczyna rodzić - wspomina Sebastian Florek.
Kiedy Sebastian senior dojechał do szpitala, od 10 minut był już ojcem.
Poród zajął Dorocie 3 godziny, odbył się bez żadnych komplikacji. Mama i synek czują się dobrze. Maciek otrzymał od lekarzy maksymalną ocenę - 10 punktów. Ważył po urodzeniu 3,3 kg i miał 54 cm wzrostu.
Mały Maciej to wykapany ojciec. Ma ciemne włoski, taki sam jak tata dołek na brodzie, podobny kształt oczu i brwi. Robią się mu także podobne do ojcowskich dołki na policzkach. Pierwszy posiłek z matczynej piersi zjadł w wieku pół godziny.
- Wiedzieliśmy, że to będzie chłopczyk. Wybraliśmy mu imię Maciej jeszcze przed jego narodzinami. Sebastian dostał po mnie, żeby nie było wątpliwości, że to syn tego Florka, a nie jakiś inny - wyjaśnia rozradowany tata.
Sebastian Florek odebrał mamę i synka ze szpitala w sobotę. W domu wszystko już było przygotowane. Na malucha czekała już cała szafa kolorowych ubranek. Do pomocy młodej mamie przyjechała jej mama.
- Teściowa bardzo dobrze zna się na dzieciach, wychowała czwórkę - chwali ją poseł.
Pomoc obiecał też mieszkający w Olsztynie ojciec Sebastiana i brat z Dorotowa.
W poselskim życiu Sebastiana Florka nic się nie zmieni.
- Jest czas na pracę i czas dla rodziny i trzeba je pogodzić - mówi filozoficznie.
W życiu prywatnym posła już zaszły zmiany, bo to on kąpie dzidziusia. Do obowiązków przybyło mu także pranie i prasowanie. Poza tym nie może już palić papierosów w mieszkaniu, a co najwyżej w korytarzu, a jeszcze lepiej - na dworze.
Chrzciny rodzice planują na Boże Narodzenie. Odbędą się w kościele w Dorotowie.
- Ślub też mamy w planach, ale będziemy musieli z nim poczekać, aż Maciek trochą podrośnie - wyjawia poseł.
Młoda rodzina mieszka w 108-letnim domu na kolonii pod Dorotowem, ok. 10 km od Olsztyna. Sebastian Florek własnoręcznie remontował go przez kilka lat. Chciałby tu kiedyś wybudować duży, rodznny dom, na pokolenia.
- Dom już wybudowałem, drzew nasadziłame kilkaset, syna też już mam. Muszę się poważnie zastanowić, co dalej - żartuje poseł.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?