Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Elbląg. Walizka skazanego w "Sprawie Elbląskiej" - pamiątka z czasów komunistycznego bezprawia

Witold Chrzanowski
Witold Chrzanowski
Fot. Archiwum Anny Szawary i Szkoły Podstawowej nr 1 w Elblągu
Drewniana walizka Józefa Olejniczaka, reemigranta z Francji skazanego w Sprawie Elbląskiej jest najnowszym eksponatem gabinetu historycznego, który prowadzi Wojciech Paczkowski, nauczyciel historii w Szkole Podstawowej nr 1 w Elblągu. Z tej okazji odbyła się prezentacja eksponatu w tej szkole, połączona ze spotkaniem z Grażyną Wosińską, autorką książek o "Sprawie Elbląskiej".

Drewnianą walizkę zakupił na elbląskim rynku Wojciech Paczkowski, nauczyciel historii w Szkole Podstawowej nr 1 w Elblągu.

- O tym, że Józef Olejniczak był jej właścicielem świadczy tabliczka z napisem „Olejniczak Józef Potigny”. Co ciekawe to mąż mojej kochanej pani od historii w II Liceum Ogólnokształcącym - wyjaśniał Wojciech Paczkowski.

Nawy nabytek do zbiorów gabinetu historycznego został zaprezentowany podczas spotkania z uczniami Szkoły Podstawowej nr 1 w Elblągu.

-Ta walizka to przedmiot, który przypomina o tym, że po 1945 roku Polacy przyjeżdżali do Elbląga z różnych zakątków świata. Właściciel walizki przybył w 1948 roku z Francji. Cztery lata wcześniej walczył w armii gen. Pattona - opowiadała Grażyna Wosińska.

Tak jak i inni przybysze Józef Olejniczak liczył na szczęśliwe życie w Polsce. Niestety został skazany na podstawie sfabrykowanych przez bezpiekę dowodów na karę 11 lat więzienia, za podpalenie hali Zakładów Mechanicznych im. gen. Świerczewskiego i szpiegostwo na rzecz Francji, w Sprawie Elbląskiej.

Sprawa Elbląska

W nocy z 16 na 17 lipca 1949 roku spłonęła hala produkcyjna nr 20 A Zakładów Mechanicznych im. gen. Karola Świerczewskiego w Elblągu. Według odtajnionych sprawozdań Urzędu Bezpieczeństwa 17 lipca 1949 aresztowano 75 osób. Do 1 września cele zapełniało ok. 150 osób. Z całości odtajnionych materiałów wynika, że łącznie aresztowano przynajmniej 222 osoby. Rodziny zatrzymanych traciły mieszkania i pracę. Ponad tysiąc elblążan było prześladowanych.

Część aresztowanych, m. in. reemigrantów z Francji, bezpieka bezpodstawnie oskarżyła o tworzenie siatki szpiegowskiej i podpalenie hali. W procesie głównym troje z aresztowanych skazano na śmierć, sześcioro na długoletnie więzienie, tym Józef Olejniczak.

Wyroków śmierci nie wykonano, ale dwie osoby nie wyszły z więzienia. Henryk Zając został znaleziony martwy w celi, a kobieta popełniła samobójstwo. Adam Basista zmarł trzy lata po wyjściu z więzienia.

Był to najbardziej odczuwalny w Elblągu akt stalinowskiego terroru. Wydarzenie to wiązane jest z trwającą wówczas nagonką komunistycznej władzy na Polaków przebywających podczas II wojny światowej we Francji, oraz obywateli i dyplomatów francuskich mieszkających wówczas w Polsce.

Źródło: „Pożar i szpiedzy” Grażyny Wosińskiej

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na elblag.naszemiasto.pl Nasze Miasto