Kibice Olimpii Elbląg mają dość obecnego zarządu klubu. Chcieli wywieźć zarząd na taczce

"Cały zarząd do dymisji", "Jarzembowski, co? mordo ty moja" takie i inne okrzyki towarzyszyły dzisiejszemu meczowi. Podczas spotkania kibice zasiadający na trybunie prostej prowadzili formę dialogu z kibicami z łuku. Tematem dyskusji był dyrektor klubu Henryk Jarzembowski. Po ostatnim gwizdku spora grupa elbląskich fanów udała się pod budynek klubowy...z taczką na której chcieli wywieźć obecny zarząd klubu. Jak się okazało, przed końcowym gwizdkiem dyrektor opuścił stadion, nie chcąc spotkać się ze zdenerwowanymi kibicami.

Odbili się od dna

Piłkarze Olimpii Elbląg odbili się od dna. Wygrali dwa mecze z rzędu. Jednak nie uspokoiło to sytuacji panującej wokół trzecioligowego klubu. Kibice Olimpii nadal źle oceniają działalność zarządu i chcą jego dymisji. Dali temu dowód na oficjalnej stronie internetowej klubu. Przy nazwiskach dyrektora sportowego Henryka Jarzembowskiego pojawiła się czerwona kartka, prezes Zenon Lecyk i zastępca prezesa Bogdan Jabłoński otrzymali żółte. Na pewno klubowi nie pomógł też skandal związany z jednym z piłkarzy, który posiadał narkotyki. To wytworzyło niezbyt przychylną atmosferę na linii kibice - piłkarze. Efektem było wywieszenie transparentu na meczu o treści "trawę to gryźć macie". Nie było też tradycyjnego, gorącego dopingu. Jednak kibice winą za złe wyniki sportowe drużyny obarczają zarząd klubu. Chcą dymisji prezesa i dyrektora sportowego.
- Martwimy się o naszą drużynę, a zarząd ma w nosie piłkę nożną. Jeśli nic się nie zmieni, czeka nas degradacja. Czas chyba aby starzy działacze odeszli, a piłką zajęli się ludzie, którzy się na tym znają - mówi jeden z kibiców.

Chcemy dialogu

Dyrektor Henryk Jarzembowski nie chce się wypowiadać w tej sprawie. Jak sam mówi, jest poruszony zachowaniem kibiców.
Pretensji do kibiców nie ma prezes klubu Olimpia Elbląg Zenon Lecyk. Twierdzi, że te reakcje są sterowane przez 2-3 osoby, które poprzez kibiców chcą "ugrać swoje interesy". Jakie interesy? Prezes nie chce o tym teraz mówić.
- Na następnym posiedzeniu zarządu zajmiemy się tą sprawą - mówi Zenon Lecyk. - Odbędzie się także konferencja prasowa, na której będziemy chcieli powiedzieć o wielu kwestiach. Oczywiście nie chcemy kontrolować kibiców zespołu piłkarskiego, jednak uważam iż ich zachowanie jest sterowane przez 2-3 osoby.
Prezes Lecyk nie chce jednak ujawnić żadnych nazwisk. Mówi, że te osoby są znane zarządowi klubu. To właśnie "te osoby" podsycają kibiców piłkarskich do buntu przeciw zarządowi.
- Jestem jednak zwolennikiem dialogu i chcemy rozmawiać z kibicami - mówi Zenon Lecyk. - Trzeba też dodać, że od dwóch lat klub Olimpia ma dobrą sytuację zarówno finansową, jak i organizacyjną. Obecnie przygotowujemy się do modernizacji naszych obiektów sportowych. Może wyniki sportowe trzecioligowego klubu nie są zadowalające, jednak jest to winą poprzedniego trenera, który dokonał złych transferów do klubu. W efekcie nie mamy piłkarzy, którzy potrafią strzelać bramki.
Zenon Lecyk zapewnił, że jest otwarty na rozmowy z przedstawicielami kibiców. Zaznaczył jednak, że zarząd klubu musi dbać o rozwój wszystkich sekcji sportowych, nie tylko o trzecioligowy zespół piłkarski.
- Nasze cele są zbieżne z kibicami. Marzymy o awansie do II ligi - mówi Lecyk. - Jednak musimy przebudować personalnie skład drużyny.