- Rząd chce przeznaczyć na prace przy porcie 100 mln złotych. Te pieniądze leżą na stole od wielu miesięcy, a prezydent Wróblewski unika podjęcia decyzji w tej sprawie. Rozmowy z nim nic nie dają. Włodarz Elbląga z jednej strony nie chce przyjąć tej oferty, bo boi się, że zostałoby to powszechnie uznane za sukces rządu, a z drugiej kluczy, bo winą za zahamowanie prac przy porcie społeczeństwo może obciążyć właśnie jego - mówi wiceminister Andrzej Śliwka.
Przedstawiciel rządu, który od początku swojej pracy w resorcie Aktywów Państwowych jest gorącym ambasadorem rozwoju gospodarki morskiej w Elblągu, uważa, że taka postawa Wróblewskiego jest kompromitująca dla niego jako prezydenta i dyskwalifikuje go jako włodarza miasta.
- Z jego postępowania można wnioskować, że woli by Elbląg przegrał jeśli sukces nie ma być wyłącznie mu przypisany - mówi Andrzej Śliwka.
Jak podkreśla wiceminister, środki rządowe (wspomniane 100 mln zł) mogłyby już przynajmniej od ośmiu miesięcy pracować na rzecz rozwoju elbląskiego portu, a to, że tak się nie dzieje jest jedynie wynikiem obstrukcyjnych działań władz miasta z prezydentem Witoldem Wróblewskim na czele.
- Jednym z możliwych przyczyn takiego postępowania jest czekanie przez pana Wróblewskiego na wynik tegorocznych wyborów parlamentarnych. Są przesłanki do myślenia, że do tego czasu prezydent Elbląga nie podejmie żadnych działań w kwestii portu - zauważa wiceminister Śliwka.
To zachowanie surowej krytyce poddaje również poseł Leonard Krasulski, lider Prawa i Sprawiedliwości na Warmii i Mazurach.
- Stworzenie warunków dla rozwoju portu morskiego w Elblągu jest ukoronowaniem całej inwestycji określanej zbiorczo jako przekop Mierzei Wiślanej - mówi parlamentarzysta, zauważając, że przekop i stworzenie z Elbląga czwartego portu Rzeczypospolitej - po Gdańsku, Gdyni i Szczecinie-Świnoujściu - jest jednym z priorytetów polityki gospodarczej PiS przynajmniej od roku 2007.
- To wówczas przystąpiono do prac projektowych i działań mających na celu uzyskanie stosownych zezwoleń - m. in. środowiskowych. Pieniądze na te cele znalazły się w budżecie rządu premiera Jarosława Kaczyńskiego, podobnie jak kolejne pieniądze - 450 mln zł - na dalsze działania. Ostatecznie tak kwota, gdy wybory wygrała ekipa Tuska, została przeznaczona na co innego - mówi parlamentarzysta PiS, przypominając jednocześnie, iż jedynym wkładem Platformy Obywatelskiej w przekop Mierzei Wiślanej i, dalej, rozwój portu w Elblągu, jest pomniczek przedstawiający łopatę wbitą w kamienie, postawiony na Mierzei staraniem byłej senator PO, a obecnej posłanki Elżbiety Gelert.
Platforma Obywatelska wchodzi w skład rządzącej Elblągiem koalicji. Wszyscy jej członkowie znani są z bezkompromisowej krytyki rządów Zjednoczonej Prawicy, oskarżając PiS o uszczuplenie dochodów miasta. Dziwnym trafem jednak, co zauważyli i wiceminister Andrzej Śliwka i poseł Leonard Krasulski, Witold Wróblewski i jego socjusze zapominają o środkach przekazywanych przez państwo na rozwój Elbląga.
- Przykładem niech będzie choćby 27 mln zł, jakie rząd przeznaczył na umocnienie nabrzeży, czy ponad 100 mln zł na program "Fabryka". Ekipa prezydenta Witolda Wróblewskiego nie dokonuje w mieście praktycznie żadnych inwestycji beż środków rządowych. Gdyby nie one, prezydent mógłby rozłożyć ręce i nic nie robić - mówi Andrzej Śliwka.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości podkreślają, że rozwój portu w Elblągu jest sprawą kluczową nie tylko dla przyszłości miasta, ale sporej części Polski północno-wschodniej.
- W 2019 roku w „Programie rozwoju polskich portów morskich do 2030 roku” rząd wskazywał, że port w Elblągu wyróżnia się na tle swoich odpowiedników, ze względu na potencjał przeładunkowo-składowy. Przekop Mierzei Wiślanej pozwoli uwolnić te możliwości i sprawi, że Elbląg będzie stanowił okno na porty północnego Bałtyku. Przed producentami z regionu otworzą się nowe rynki zbytu. To przełoży się na powstawanie nowych miejsc pracy w mieście i regionie oraz zainteresowanie inwestorów tym regionem. Liczę również, że współpracą z portem w Elblągu zainteresują się spółki Skarbu Państwa. Rozmawiałem już na ten temat z PKN Orlen, PKP, Grupą Azoty oraz Krajową Grupą Spożywczą - powiedział naszemu reporterowi wiceminister Andrzej Śliwka.
Czy technologie niszczą psychikę dzieci?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?