Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Plaga oszustw „na wnuczka”, „na policjanta” i „na pracownika socjalnego”. Policja ostrzega mieszkańców Elbląga i okolic przed złodziejami

BB
Oszuści zwykle wybierają jako cel swoich ataków osoby samotne i starsze
Oszuści zwykle wybierają jako cel swoich ataków osoby samotne i starsze 123rf
Oszuści posługują się od wielu lat podobnymi metodami. Przestępcy zwykle działają metodą „na wnuczka”, „na policjanta” oraz „na pracownika socjalnego”. Zawsze mają jeden cel – oszukać lub okraść ofiarę. Do tego typu oszustwa doszło ostatnio w Pasłęku.

Przypadki oszustw to w dalszym ciągu bardzo poważny i aktualny problem. Niestety nadal nie brakuje amatorów „łatwego zarobku”, którzy żerują na naiwności i nieuwadze.

Oszustwo "na wnuczka". Jak działają złodzieje?

Najczęściej stosowaną przez przestępców metodą nadal jest metoda na tak zwanego „wnuczka”. Polega ona na wprowadzeniu w błąd osoby, najczęściej w podeszłym wieku, że jej rzekomy „wnuczek” lub inny „krewny" na przykład niespodziewanie poważnie rozchorował się lub uległ wypadkowi.

- Sprawca oszustwa kontaktuje się wtedy z przyszłą ofiarą telefonicznie informując, że jej „krewnemu” przydarzyło się nieszczęście, i natychmiast potrzebne są pieniądze na opłacenie leczenia lub zapłacenie za szkody powstałe podczas wypadku – mówi kom. Robert Papierowski, zastępca komendanta Komisariatu Policji w Pasłęku.

- Oczywiście sam „krewny” po te pieniądze osobiście przyjechać nie może, bo np. leży w szpitalu lub musi zostać na miejscu wypadku. Przysyła wtedy swego „znajomego”, który ma odebrać gotówkę. Niestety po przekazaniu pieniędzy ślad po oszuście urywa się - dodaje kom. Papierowski.

Czytaj również: Kolejna elblążanka oszukana przez "amerykańskiego żołnierza". Miała odebrać paczkę z kosztownościami. Straciła 2 tysiące euro

Oszustwo "na policjanta"

Często, dla lepszego uwiarygodnienia się i uśpienia czujności przyszłej ofiary, oszuści modyfikują nieco swoje zachowanie.

Najczęściej podają się za policjantów prowadzących obławę na przestępców. Wtedy, zaraz po telefonie wykonanym przez oszusta, taki „policjant” dzwoni lub wręcz przychodzi do przyszłej ofiary zapewniając, że działania nadzorowane są przez prokuraturę. Prosi, aby oszustowi przekazać pieniądze, gdyż wtedy będzie można zatrzymać go na gorącym uczynku popełniania przestępstwa. Często za pomoc w „działaniach policji” oferuje nagrodę oraz zapewnia, że pieniądze przekazane oszustowi zaraz po „akcji” zostaną zwrócone, a przestępca dzięki naszej pomocy na długie lata trafi za kratki.

Taka zachęta bardzo często powoduje, że ofiara wierzy przestępcy. Niestety po przekazaniu pieniędzy ślad tak po oszuście, podstawionym „policjancie”, jak i pieniądzach ginie.

Czytaj też: Oszustwo "na żołnierza". Elblążanka straciła 50 tys. zł. Policjanci ostrzegają przed oszustem, który podaje się za weterana z Iraku

Oszustwo "na pracownika socjalnego"

Nieco inną metodą stosowaną przez oszustów jest metoda „na pracownika socjalnego” lub np. "pracownika zakładu energetycznego". Polega ona – zależnie od wersji – na podaniu się przez oszusta za pracownika pomocy społecznej lub pracownika firmy zajmującej się na przykład dystrybucją energii elektrycznej, który oferuje nam pomoc chociażby w uzyskaniu dodatkowych świadczeń socjalnych czy obniżeniu rachunków za prąd. Aby jednak ten „pracownik” mógł nam pomóc, musimy podać mu swoje pełne dane personalne oraz podpisać kilka dokumentów.

- Niestety bardzo często oszuści potrafią zaskarbić sobie nasze zaufanie na tyle, że bez większych oporów ofiara poda im swój dowód osobisty, oraz podpisze podsunięte dokumenty nawet ich nie czytając – dodaje kom. Robert Papierowski.

Taka niefrasobliwość może nas niestety bardzo drogo kosztować. Może okazać się, że nie tylko nie otrzymamy żadnych dodatkowych świadczeń socjalnych czy bonusów do rachunków za prąd, ale też, że „przy okazji” takiej wizyty zaciągnęliśmy na przykład szybką pożyczkę. Oczywiście pieniędzy z takiej pożyczki nigdy nie zobaczymy, ale raty będziemy musieli spłacać przez wiele miesięcy.

Jak nie dać się oszukać?

Warto więc pamiętać, że zanim podpiszemy jakiekolwiek dokumenty, trzeba się z nimi bardzo dokładnie zapoznać. Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości lub nie rozumiemy treści dokumentów, powinniśmy skontaktować się z kimś zaufanym, kto pomoże nam rozwiać wszelkie wątpliwości. Chodzi o to, aby skonsultować się z kimś, kto pomoże nam podjąć właściwą decyzję, a tym samym uniknąć kłopotów.

- Oczywiście w przypadku jakichkolwiek wątpliwości można skontaktować się z dyżurnym Komisariatu Policji w Pasłęku pod całodobowym numerem telefonu 55 249 99 00, 997 lub 112 i tam poprosić o pomoc - dodaje kom. Robert Papierowski.

Zobacz wideo: Jak działają oszuści matrymonialni?

Zaginieni z Elbląga. Szuka ich fundacja ITAKA i policja. Te ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto