Święta Bożego Narodzenia minęły w Elblągu wyjątkowo spokojnie. Policja, pogotowie i straż pożarna nie odnotowały wielu wezwań. W Wigilię, wieczorem, na ulicach miasta było tłoczno. Całe rodziny przemieszczały się ze świątecznymi pakunkami z jednej kolacji na drugą.
- Pierwszą kolację wigilijną u moich rodziców mieliśmy o 16 - opowiada Jacek Kozoń. - Około18 byliśmy już na Wigilii u rodziców żony.
W wigilijny wieczór do domu dla bezdomnych policja odwiozła dwie osoby.
Spokojnie upłynął pierwszy i drugi dzień świąt. Z pomocy lekarzy pogotowia skorzystało niewielu elblążan, którzy zbyt dużo zjedli. Straż pożarna była wzywana jedynie do palącej się sadzy w kominie i podpalonych śmietników ulicznych.
Pogoda sprzyjała rodzinnym spacerom. Dzieci cieszyły się z niewielkiego przymrozku. Korzystały ze ślizgawek na szkolnych boiskach. Niestety śniegu było zbyt mało, aby jeździć na sankach.
O to, aby w święta nie zasypały Elbląga śmieci dbali pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania.
- Śmieciarki jeździły codziennie. Nie jest przyjemnie, gdy idzie się w święta do kościoła i przechodzi obok pełnego śmietnika osiedlowego, dlatego tam gdzie trzeba było szybko usuwaliśmy pełne pojemniki - tłumaczył dyspozytor MPO. - I tak mieliśmy dyżury, bo trwa już akcja Zima. We wtorek nad ranem prószył śnieg, był przymrozek. Posypaliśmy mieszanką ulice i chodniki.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?