Prawie połowa właścicieli psów nie opłaciła tegorocznego podatku za psa. 30 czerwca minął termin wpłat. W Elblągu zarejestrowanych jest blisko 8 tysięcy psów.
- Do naszej kasy wpłynęło ok. 100 tys. zł, oznacza to, że swoje psy opłaciło około 4 tys. osób czyli połowa - mówi Leokadia Adamowicz, referent ds. administracji w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania w Elblągu. - Nie jest to jednak suma ostateczna. Docierają do nas wpłaty dokonywane pod koniec czerwca.
W Elblągu zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej podatek za psa wynosi 35 złotych.
Spóźnialscy, którzy nie zdążyli w wyznaczonym terminie dokonać opłaty w MPO, mogą zrobić to nadal w Urzędzie Miejskim. Muszą się jednak liczyć z tym, że będzie ona wyższa o odsetki za spóźnienie i opłaty manipulacyjne.
Karą za niepłacenie podatku są odsetki od wyznaczonej kwoty. W tym roku wynoszą one 39 procent. Dodatkowo należy zapłacić 8 zł, za upomnienie.
- Zdarzają się osoby, które nie płacą nawet dwa lata - tłumaczy Elżbieta Waniewska. - W takich sytuacja można się spodziewać wizyty naszego komornika.
- Fakt, że podatku nie zapłaciła prawie połowa właścicieli, nie jest dla nas niczym nowym - uważa Elżbieta Waniewska z elbląskiego magistratu. - Sytuacja ta powtarza się co roku. Uwarunkowane jest to tym, że społeczność naszego miasta jest biedniejsza.
Z opłaty za psa zwolnione są osoby, które skończyły siedemdziesiąt lat lub wzięły psa ze schroniska. Dodatkowe ulgi mają emeryci i renciści. Płacą oni tylko 50 proc.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?