Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostatnie sceny Quo vadis

bs , seb
Stefan Burczyk
Stefan Burczyk
Nagle nad planem robi się ciemno, słychać pierwsze grzmoty, nadchodzi burza. Ulicami zaczynają płynąć strugi deszczu i to w kolorze ceglastym. Zaczyna się ruch. Praca wre.

Nagle nad planem robi się ciemno, słychać pierwsze grzmoty, nadchodzi burza. Ulicami zaczynają płynąć strugi deszczu i to w kolorze ceglastym. Zaczyna się ruch. Praca wre. Tak było do wczoraj, kiedy to na filmowym planie ,Quo vadis", kolejnej superprodukcji polskiej, padł ostatni klaps. Pozostały tylko do nakręcenia końcowe sceny w Rzymie i żmudne miesiące przy montażu. Film pojawi się w kinach we wrześniu przyszłego roku.

- Nakręciliśmy tyle zdjęć, że wszystko mi się już pokręciło - mówi zmęczony Jerzy Kawalerowicz, reżyser filmu.

Przez 120 dni zdjęciowych reżyser wykazywał się żelazną kondycją. Ani razu nie widać było po nim zmęczenia, chociaż pracował często po 12 godzin dziennie. Wyraźnie odmłodniał. Podobno stała za tym obowiązkowa szklaneczka whisky z mlekiem, którą Mistrz wypijał każdego ranka.

Pogoda wyraźnie sprzysięgła się przeciw filmowcom. W Tunezji ciągle lało.

- We Francji wiał mistral znad Sahary i nieustannie musieliśmy poprawiać zwichrzoną brodę Nerona - wspomina Krzysztof Szmagier, II reżyser. - Na zmarzniętego Pawła Deląga charakteryzatorki musiały nakładać... pot, aby uwiarygodnić scenę, w której bohater wjeżdża do upalnego Rzymu. Mieliśmy też trochę kłopotów z komarami i osami. W scenie, w której Ursus wrzuca Krotona do Tybru, opiekun Ligii nieopatrznie nadepnął na gniazdo os. Trzeba było powtórzyć ujęcie.

Ręcznie wykonywane i często haftowane złotymi nićmi stroje aktorów uszyte zostałytylko z naturalnych tkanin, głównie z cieniutkiej wełny, bawełny i jedwabiu. Najbardziej pracochłonna okazała się cesarska toga Nerona. Do jej wykonania zużyto aż 15 metrów materiału. Po rozłożeniu ma ponad 7 metrów długości. Najwięcej czasu zabierało ekipie ubieranie w togę Michała Bajora (filmowego Nerona).

W filmie wzięło udział wielu znanych aktorów, setki statystów i w dodatku dzikie zwierzęta, które okazały się najbardziej bojaźliwe. Lwy nie zawsze chciały wychodzić na scenę. Zdjęcia kręcono w Tunezji, Francji i Warszawie. Najbardziej kosztowna okazała się scenografia, pochłonęła 1/3 wszystkich wydatków, czyli 48,4 mln jakie zgromadzili producenci.

Stefan Burczyk na planie

Decyzja o zatrudnieniu Stefana Burczyka, aktora olsztyńskiego teatru im. Stefana Jaracza do filmu ,Quo Vadis" zapadła 28 czerwca. Nasz aktor otrzymał rolę Seneki. Ucieszył się z niej, gdyż gażę aktorską chce przeznaczyć na zakup mieszkania.

W rozmowie z dziennikarzami olsztyński Seneka twierdzi, że głównie jest elementem dekoracji. - Na ogół jestem milczący, stojący, przechodzący, robię miny, nawet nie wiem czy słuszne - żartuje Stefan Burczyk. Przygotował się do roli czytając życiorys Seneki. - To był kawał skurczybyka - przyznaje.

Na planie filmowym czuje się bardzo dobrze. - Wszyscy tak patrzą na mnie i zastanawiają się co to za facet - opowiada pan Stefan. Zapytaliśmy go o stosunki z innymi aktorami. - Petroniusz, czyli Linda to dowcipny facet, mało rzuca mięsem, a wszyscy chodzą wokół niego, bo przecież ma kręcić ,Krzyżaków" - mówi pan Stefan. - Z Ligią pokłóciliśmy się na temat dziennikarskiego egoizmu. Powiedziałbym, że to dziewczyna łagodnie zapalczywa.

Nasz Seneka najwięcej mówi w czasie sceny przy fontannie, gdy rozmawia z Aulusem (ojcem Ligii). Popija wodę i wygłasza monolog o starości. - Petroniusz i ja jesteśmy ludźmi z dwóch przeciwnych obozów. On wpływom niczyim nie podlega. Być może, że przy całym swym zepsuciu więcej jest wart od tych łotrów, którymi Neron się otacza - dodaje po chwili.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na elblag.naszemiasto.pl Nasze Miasto