Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W kolejce po szansę na sukces

Anna Mioduszewska
Mają od 10 do 50 lat. Uczniowie, kelnerki, żołnierze, nauczycielki i bezrobotne krawcowe. Łączy ich jedno - chcą być sławni dzięki telewizyjnemu programowi "Szansa na sukces".

Mają od 10 do 50 lat. Uczniowie, kelnerki, żołnierze, nauczycielki i bezrobotne krawcowe. Łączy ich jedno - chcą być sławni dzięki telewizyjnemu programowi "Szansa na sukces".

Dorota Rymczuk przeciera oczy ze zmęczenia. Wstała o czwartej nad ranem, żeby dotrzeć z Włodawy do Olsztyna. - Jeśliby trzeba było dwa razy taką drogę pokonać pokonała bym, żeby dostać się do "Szansy na sukces" - zapewnia Dorota.

Dziś to jednak może być za mało. Tak zdeterminowanych są w olsztyńskiej filharmonii setki. Przyjechali z Opola, Częstochowy, Białegostoku, Warszawy, Marcinkowa, Bań Mazurskich, Braniewa, Gniezna... Prawie 600 osób. Trudno przecisnąć się przez tłum na schodach. - Proszę się nie pchać! - wołają ochroniarze.
Najpierw trzeba wypełnić ankietę, zapisać się na listę, potem odczekać swoje w kolejce na sukces.

Jest godzina 11. Do końca (przesłuchania trwają do godz. 24) wytrwa 520 osób.
- Boże, chyba ucieknę! - mówi Dominika Witkowska studentka z Olsztyna. - Nie wiedziałam, że tu będzie tyle ludzi . Dziewczyny mają takie wysokie, czyste głosy, a ja niską tonację. Śpiewałam tylko przed lustrem w domu do szczoteczki od zębów!

- Nie wygłupiaj się. Trzeba spróbować, żeby potem nie żałować. - uspakaja ją Teresa Kopczyńska (22 lata) z Marcinkowa. - Ja tam nie mam tremy. Lubię publiczność. Śpiewałam w zespole disco polo. Byłam krawcową, kelnerką, barmanką. Kocham śpiewać i to naprawdę chcę robić. Chcę być sławna i zarabiać duże pieniądze!

Jak się nie uda, Teresie zostaje praca w barze, a Dominice studia na bioinżynierii. Piotr Karpiewa z Ełku na studia do białostockiej "polibudy" i tak nie chce wracać . - Nie podoba mi się budownictwo - tłumaczy. - Chciałem studiować na Akademii Muzycznej, ale rodzice nie zgodzili się.
Efekt był taki, że zawalił rok nauki. Chce spróbować sił na wielkiej estradzie. Udowodnić rodzicom i światu, że ma talent. - Nie zrezygnuję, bo wiem co potrafię! - mówi.

Dla młodych ze wsi, jak Michał Lampard z Bań Mazurskich, taki konkurs to "być albo nie być". - Muszę się wyrwać. W Baniach jest bieda. Tam diabeł mówi dobranoc. Moich rodziców nie było stać na szkołę muzyczną dla mnie - tłumaczy Michał.
- W Świętajnie też "duszna atmosfera" - słyszę od Ilony i Kamili Godlewskich, licealistek. - Gdy jedna dziewczynka nie dostała się do programu "Od przedszkola do Opola", to ludzie ciągle jej dokuczali. Ale ona była sama, my jesteśmy we dwie, więc się nie boimy!

Magda Makara (19 lat) z Węgorzewa skończyła liceum i "szuka sposobu na życie". Wierzy, że ktoś ją odkryje, pomoże, da stypendium na "szkolenie ładnego, ale delikatnego głosu".
Małgorzata Konopelska (29 lat) z małej wsi pod Elblągiem próbuje, ale nie wierzy. - Jestem krawcową... teraz na bezrobociu, bo niedawno zlikwidowali moją firmę. Ja mam dużo lat - tłumaczy. - Tu, w programie też młodzi mają większe szanse, bo i większe ambicje.

- Może zdarzy się cud! - mówi jakby na przekór, z promiennym uśmiechem Arleta Żuławska-Jastrzębska z Kowalewa Pomorskiego (29 lat), nauczycielka angielskiego. Arleta próbuje sił w "Szansie na sukces" po raz drugi. Zapowiada, że będzie próbowała do skutku.

Godzina 11.30. Zjawia się autorka programu, Elżbieta Skrętkowska.
Pojawiają się cztery pierwsze dziewczyny. Stają w rzędzie, na podium, przed mikrofonami. Mają się przedstawić i zaśpiewać fragment przygotowanej piosenki. Występują przed kamerą. Każdy występ będzie nagrany. - To co ja mam zaśpiewać? - pyta Michalina Malczewska (17 lat) licealistka, uczennica szkoły muzycznej w Radomiu.
- To twoja decyzja. Wybieraj - słyszy w odpowiedzi.
- "Rękawiczki" Joanny Zagdańskiej - decyduje szybko Michalina.
Występ przed karmą jej nie peszy. Śpiewa ładnie, czysto.

Arleta nie jest zadowolona ze swojego występu. Za to Marta Moszczyńska (12 lat) nie musi długo czekać na słowa akceptacji. - Ta mała mi się podoba - mówi Elżbieta Skrętkowska. Nie wie jeszcze, że Marta chodzi na prywatne lekcje śpiewu i wygrała w kilku konkursach.
Prosi,małą", żeby jeszcze zaśpiewała "Prawdziwych Cyganów już nie ma". - Ja nie umiem, nie znam tego - protestuje przerażona Marta.
- Każdy to zna! Śpiewaj! - rzuca Skrętkowska i sama zaczyna śpiewać. Już nie robi wrażenie takiej oschłej. Wszyscy śmieją się i klaszczą. Marta zaczyna śpiewać.

Z następną czwórką nie idzie już tak gładko. - Nie zaśpiewam! - oznajmia Roman Bastek(17 lat) z Opola. - Mam zespół, nagrałem swoje kawałki, ale nie zaśpiewam!
- To czego pan ode mnie oczekuje? - pyta Elżbieta Skrętkowska.
- Porady co robię dobrze, co źle - odpowiada młody człowiek.
- Jeśli mam panu pomóc muszę usłyszeć pana głos - mówi Skrętkowska.
- Nie zaśpiewam! Mam zdarte gardło - słyszy od Romka.
- To proszę zostawić kasetę - pertraktuje Skrętkowska.
- Nie zostawię, bo to całe moje życie! - odparowuje Romek.
Na sali śmiech. Skrętkowska prosi o występy trzy kolejne osoby. Romek znów wraca na scenę. - Skończ z tą kretyńską histerią! Śpieszę się - mówi Skrętkowska.
Romek w końcu śpiewa ostry kawałek "Ten koleś bierze nóż".
- To indywidualność, a takich cenię i szanuję - mówi Skrętkowska. Na pożegnanie daje chłopakowi telefon do Elżbiety Rozpendowskiej, która mu pomoże szkolić głos.

- Mam taką maskę, pancerz, żeby się nie roztkliwiać nad każdym. Ale jestem wrażliwa i mam intuicję - mówi Skrętkowska.
aktorka z zawodu. Dodaje, że po 6 latach prowadzenia ,Szansy na sukces" zasłużyła na magisterium z psychologii.
- Na tysiąc osób, które się zjawiają zwykle talent wokalny ma jedna. A ja chcę w programie zachować różnorodność. Wybieram osoby, które mają umiejętności wokalne i takie które są osobowościami, zainteresują publiczność, będą ciekawie rozmawiały z Wojciechem Mannem - tłumaczy autorka programu.
Dzięki niej mają więc swoje "pięć minut" młodzi, którzy marzą o karierze. Spełnia też marzenia starszych ludzi, którzy chcą przeżyć przygodę życia.

Rozczaruje się jednak ten kto myśli, że program zapewni sukces. Przez 6 lat dzięki niemu karierę zrobiły dwie osoby: Justyna Steczkowska i Kasia Stankiewicz.
- Daję szansę, ale nie jestem menedżerem. Ten, kto chce zrobić karierę musi mieć nie tylko talent, ale i siłę przebicia - opowiada Skrętkowska. - Sukcesem dla wielu z tych ludzi jest fakt, że uwierzą w swoje siły i zaczynają na przykład studiować. Niektórzy odważyli się przyjechać do Warszawy. Śpiewają w chórkach.
Bywa, że przegrana w eliminacjach to kubeł zimnej wody. - Ale i on może się przydać. Jak ktoś nie ma talentu, to zacznie robić coś innego - mówi autorka programu.

Od roku eliminacje do programu "Szansa na sukces" TVP SA prowadzone są co 3 miesiące w innej miejscowości. Chętnych jest tak wielu, że przesłuchania trwają do 2-3 nad ranem. W Olsztynie zakończyły się o północy. Zaproszonych do programu zostanie 30 osób. Zobaczymy je w "Szansie na sukces" w lipcu lub we wrześniu.

Artur Rutkowski, kierownik produkcji "Szansy na sukces":
Nie śpiewam i nie wystąpiłbym przed kamerą. Dlatego podziwiam tych, którzy przyjeżdżają na eliminacje i mają odwagę wystąpić. W 90 procentach to młodzi ludzie. Zwykle nie wiedzą jeszcze czego chcą w życiu. Dziewczyny wpadają w histerię, płaczą. Cierpliwie to wszystko znosimy. Warto, bo trafiają się ludzie z umiejętnościami wokalnymi dorównującymi gwiazdom. Szare myszki przed kamerą często rozkwitają.

Barbara Runo, psycholog:
Dla wielu telewizja to festysz. Już sam występ przed kamerą ich dowartościowuje. Starsi zwykle chcą spełnić w ten sposób niezrealizowne marzenia i wyrwać się z monotonii codziennego życia. Nawet ci ludzie, którzy odnieśli sukces potrzebują czasem takiego potwierdzenia. Młodzi w telewizji szukają swojej szansy.
Łatwo jednak śpiewać w domu, przed lustrem, albo rodziną. Przed kamerą czasem puszczają nerwy. Mimo to warto spróbować. To lekcja przełamania bariery strachu i konfrontacji marzeń z rzeczywistością.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na elblag.naszemiasto.pl Nasze Miasto