Trwa akcja zbierania podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania władz samorządowych Braniewa.
Inicjatorów przedsięwzięcia - działaczy koła miejskiego PPS - poparło już 600 braniewian. Swoją akcję socjaliści tłumaczą przede wszystkim ostatnią podwyżką diet radnych.
- W Braniewie radni otrzymują tylko 60 proc. maksymalnej kwoty określonej przez rozporządzenie Rady Ministrów z 26 lipca 2000 r., określonej dla miasta tej wielkości co Braniewo - ripostuje Andrzej Skurzyński, burmistrz Braniewa.
Według burmistrza informacje rozpowszechniane przez pepeesowców w referendalnej ulotce są w dużej części nieprawdziwe.
- Dieta radnego, który jest przewodniczącym komisji, jest znacznie niższa niż to wykazano w ulotce. Wynosi 880 zł, a nie 1200 zł - tłumaczy burmistrz.
Negatywnie do idei referendum odniósł się też Leszek Dziąg, radny powiatowy. Zarzuca on organizatorom referendum podwójną moralność.
- W powiecie już ponad 2 lata otrzymuję wyższe diety - obecnie 760 zł miesięcznie. Dlaczego diety samorządowców powiatowych nie zostały zakwestionowane przez członków braniewskiego koła PPS? - dziwi się radny Dziąg.
Odmienną opinię w tej sprawie ma Krzysztof Szczepanik, radny miejski z Listy Ziemi Braniewskiej.
- Referendum jest normalną procedurą demokratyczną. Wynik referendum, jeśli zostanie ono przeprowadzone, będzie oceną pracy obecnej rady - mówi Krzysztof Szczepanik.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?