Z powodu nieporozumienia między adwokatami sprawa strzelaniny przed klubem nocnym Mixem (z grudnia 1999) znowu nie ruszyła do przodu.
W piątek, sędzia Stanisław Stankiewicz po dwóch ponad godzinnych przerwach był zmuszony odroczyć rozprawę.
Z dziewięciu oskarżonych na rozprawę nie stawił się Marcin K., który złamał nogę. Jego adwokat przedstawił zwolnienie lekarskie. Mimo to sąd postanowił kontynuować proces.
Wtedy jeden z oskarżonych złożył kilkustronicowy wniosek o wyłączenie z orzekania sędziego Stankiewicza. Jeden z zarzutów dotyczył nieobiektywności przewodniczącego składu sędziowskiego.
Sąd dwukrotnie próbował wznowić rozprawę, ale okazało się, że na sali zabrakło jednego z adwokatów - Dariusza Mianowskiego, który miał przekazać prawo do reprezentowania swoich klientów obecnemu na sali adwokatowi Włodzimierzowi Pazurowi.
Ten jednak oświadczył, że zastępuje Mianowskiego tylko w przypadku jednego klienta.
- Ale mecenas Mianowski poinformował sąd, że przekazał mecenasowi Pazurowi zastępstwo do reprezentowania wszystkich czterech oskarżonych - dziwił się sędzia Stankiewicz.
W końcu przewodniczący zapowiedział, że skieruje sprawę obu adwokatów do rzecznika dyscyplinarnego Okręgowej Rady Adwokackiej w Gdańsku.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?