MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Elbląg. Prezydent próbuje pogodzić kupców

Agnieszka Weiert
Kupcy ze Stowarzyszenia Manhatan nie wpuścili  kupców ormiańskich na wyznaczony dla nich teren
Kupcy ze Stowarzyszenia Manhatan nie wpuścili kupców ormiańskich na wyznaczony dla nich teren
Kupcy ormiańscy złożyli wczoraj do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez członków Stowarzyszenia Kupców Elbląskich Manhatan. Postępowanie polskich kupców potępiły władze miejskie.

Kupcy ormiańscy złożyli wczoraj do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez członków Stowarzyszenia Kupców Elbląskich Manhatan. Postępowanie polskich kupców potępiły władze miejskie.

W środę pawilony handlowe Ormian miały stanąć obok pawilonów kupców, należących do Stowarzyszenia Kupców Elbląskich Manhatan. Nowe miasteczko handlowe przy ul. Płk. Dąbka działa od blisko dwóch tygodni. Przeniosła się tutaj część kupców, którzy wcześniej handlowali przy ulicy Karowej na tzw. ruskim rynku. Do stowarzyszenia przystąpiło około 130 kupców z ulicy Karowej. Kilkunastu kupców, w tym siedmiu Ormian, Gruzin i czworo Polaków, nie zrzeszyło się.
- Stowarzyszenie nie chciało nas u siebie - twierdzą Ormianie.
Sporny teren to niewielki pas ziemi prowadzący do ulicy Płk. Dąbka.

- Mamy zezwolenie na ustawienie naszych pawilonów właśnie w tym miejscu - mówił Kazimierz Falkiewicz, przedstawieciel kupców niezrzeszonych. - Nie spodziewaliśmy się takiego oporu ze strony kupców ze stowarzyszenia. Zablokowali wjazd, publicznie nawoływali do nienawiści na tle narodowościowym, podżegnywali innych. To jest przestępstwo.
Kaziemierz Falkiewicz zarzuca także kupcom polskim wywołanie zbiegowiska publicznego, przemoc, niszczenie mienia.
- Rzucali w nas ziemniakami, przekłuli oponę dźwigu, a wczoraj rano grozili Polce, żonie Ormianiana - mówi Falkiewicz. - Niech zajmie się tym prokuratura.
W nocy ze środy na czwartek kupcy ze stowarzyszenia, a także Ormianie koczowali na targowisku miejskim. Towarzyszyli im policjanci. Rano niewiele się zmieniło. Wszyscy czekali na jakąkolwiek decyzję władz miejskich. Polacy nadal nie pozwalali Ormianom postawić pawilonów.

- My wcale nie prosiliśmy o to konkretne miejsce, chcieliśmy mieć wyznaczony jakiś plac, byśmy w końcu mogli pracować - twierdzi Gabrielyan Ruben. - To miejsce wyznaczył nam dyrektor Glegoła.
Targowiskiem miejskim zarządza Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Jego dyrektor Marek Glegoła podpisał zgodę na lokalizację spornych budek. Dyrektor nie rozumie postępowania polskich kupców.
- Moim zadaniem jest zapewnienie miejsca wszystkim kupcom, którzy mieli z nami umowę na handel przy ulicy Karowej - tłumaczył Marek Glegoła. - Te kilkanaście osób ma zgodę na pobyt i pracę w naszym kraju. Nie wolno ich w żaden sposób dyskryminować. Wcześniej próbowałem umieścić tych 17 kupców z trzech innych miejscach na rynku. Za każdym razem elbląscy handlarze protestowali.

Wczoraj rano kolejny protest przeciwko usytuowaniu Ormian na spornym placu zanieśli do prezydenta Elbląga przedstawiciele Stowarzyszenia. Chwilę później pojawili się Ormianie.
- Nie damy sobą pomiatać - zapowiadali. - Zawiadomimy naszego ambasadora i wszystkie instytucje, które zajmują się takimi sprawami, niech cały świat wie, co się dzieje w Elblągu - mówił Armen Shirazyan w imieniu Ormian .

Po południu Marek Gliszczyński, wiceprezydent Elbląga, spotkał się Ormianami.
- Nie możemy dopuścić do rozwiązań siłowych. Złożymy kupcom ormiańskim nową, alternatywną propozycję lokalizacji miejsca do handlowania - poinformował Marek Gliszczyński. - Chciałbym przypomnieć, że ci sami kupcy, którzy dziś protestują przeciw lokalizacji dla tych kilkunastu kupców, jeszcze parę miesięcy temu byli w takiej samej sytuacji - mówi prezydent. - Działanie kupców zrzeszonych w Stowarzyszeniu Manhatan jest niewłaściwe w stosunku do innych osób handlujących w naszym mieście. Dzisiaj ma zapaść decyzja o nowym umiejscowniu pawilonów handlowych Ormian.

Wioletta Binko, elblążanka pracująca u Ormianina:

Pracuję u Ormianina od roku. Jestem ekspedientką, mój pracodawca zapewnia mi wszelkie świadczenia. Żaden z Polaków nie chciał mnie przyjąć do pracy. Teraz polscy kupcy ubliżają mi, wyzywają od "czarnych". Jestem dumna z tego, że pracuję u Ormianina. To, co się tu dzieje, to ewidentny rasizm.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na elblag.naszemiasto.pl Nasze Miasto