Na razie nie można mówić o epidemii grypy. Jednak pacjentów z objawami przypominającymi tę chorobę ciągle przybywa.
Długie kolejki do lekarzy zaczynają się ustawiać w elbląskich przychodniach. Pojawia się tam coraz więcej pacjentów z grypą lub chorobami grypopochodnymi. Lekarze i pracownicy sanepidu uspokajają, że o epidemii nie można mówić, ani w mieście, ani w powiecie elbląskim.
- Dziennie rozpoznajemy kilkanaście przypadków grypy lub chorób o podobnych objawach - mówi Małgorzata Gajda, kierownik niepublicznej przychodni Eskulap. - Nie licząc pacjentów z dolegliwościami oskrzelowymi, czy płucnymi. Świadczy to o nasileniu się choroby.
- Od 15 do 20 pacjentów z grypą lub podobnym schorzeniem, to jeszcze nie epidemia - usłyszeliśmy w przychodni Twoje Zdrowie. - Jednak zachorowań jest więcej, głównie z powodu sprzyjającej chorobom aury. Ciepłe i wilgotne powietrze, to prawdziwy raj dla rozwoju bakterii, wirusów, grzybów i pleśni. A elblążanie są mało odporni.
Wielu pacjentów z tych samych przyczyn cierpi na dolegliwości reumatyczne.
- Pacjentów jest dużo - mówi Barbara Kowalewska, lekarz przychodni Medicus. - Oprócz zakatarzonych i przeziębionych pojawiają się również przewlekle chorzy. Wyraźnie nasiliły się u nich kłopoty z układem krążenia oraz zwyrodnieniami stawów i kości. Przez tą pogodę najbardziej cierpią osoby ze schorzeniami reumatycznymi.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?