Walka o pieniądze na oświatę

Komisje senackie chciały zabrać prawie cztery miliony złotych z budżetu na oświatę Warmii i Mazur. Senator Tadeusz Kopacz walczył, by tak się nie stało. Skutecznie.

Poseł Grażyna Langowska i wojewoda Zbigniew Babalski (oboje z AWS) od ponad pół roku starali się o zwiększenie tegorocznego budżetu województwa. W projekcie ustawy budżetowej nasz region miał dostać najmniej pieniędzy - 3.156 tys. zł.

- Zmiany były możliwe dopiero w trakcie prac nad budżetem. Wzięłam tę grubą księgę, i po kolei przeglądałam, skąd można urwać pieniądze dla Warmii i Mazur. Do czwartej rano siedziałam na komisji finansów publicznych. Wyszłam tylko trzy razy: raz do toalety i dwa razy na papierosa.

Poseł Langowska przekonała parlamentarzystów. Zastrzeżeń nie miał też rząd. Uzasadniała, że ponad połowa naszych szkół to budynki sprzed drugiej wojny światowej. Wiele z nich wymaga remontu.

- Udało się, wyszarpałam fundusze m.in. z przeznaczonych na rozwój transportu regionalnego. Przeraziłam się, kiedy dowiedziałam się, że ktoś grzebie przy tych pieniądzach - dodaje Langowska.

Wysiłki posłanki nie poszły na marne. Sejm zwiększył budżet na na inwestycje w oświacie warmińsko-mazurskiej o prawie siedem milionów złotych.

W Senacie, do którego trafiła ustawa budżetowa, już nie było tak łatwo. Komisja oświatowa stwierdziła, że należy obciąć o 19 mln złotych budżet na inwestycje w pięciu województwach, w tym warmińsko-mazurskim. Komisja Gospodarki Narodowej ,przyklepała" tę decyzję. Warmia i Mazury miały stracić 3,8 mln złotych z puli na inwestycje.

- Nie mogłem do tego dopuścić - mówi Tadeusz Kopacz, senator AWS z Braniewa. - Wspólnie z kolegami, niestety nie z naszego województwa, ale z innych poszkodowanych regionów zaczęliśmy działać. I na razie udało się.
Targi o pieniądze trwały do ostatnich godzin. W czwartek tuż przed północą Komisja Gospodarki Narodowej wycofała się ze swojej pierwotnej decyzji. Wczoraj wieczorem odbyło się głosowanie. Senat nie zmniejszył pieniędzy na oświatę w naszym regionie.